Proszę o informację jakie przewidzieć rozwiązanie dla instalacji ogrzewania i podgrzewania ciepłej wody w istniejącym budynku jednorodzinnym dość dobrze zaizolowanym o powierzchni 140 m2. Chcę dać kocioł gazowy kondensacyjny zamiast używanego kotła na miał. Na ciepłą wodę myślę o panelach solarnych lub pompie ciepła powietrze woda. Mam wątpliwości czy panele słoneczne nie będą kłopotliwe latem w czasie urlopu. Może lepszym rozwiązaniem będzie pompa ciepła?
Pompa ciepła wody użytkowej z wbudowanym podgrzewaczem jest chętnie wybierana gdy podstawowym źródłem ciepła jest kocioł na paliwo stałe. Straty rozruchowe i postojowe są dla takich kotłów w sezonie letnim bardzo wysokie, a sprawność spada nawet do 40-50%. Korzystniej jest wtedy w okresie poza grzewczym wykorzystać pracę pompę ciepła. Z kolei nowoczesny wiszący kocioł gazowy cechuje się bardzo elastyczną pracą i dopasowaniem mocy do potrzeb także w sezonie letnim. Podgrzewanie wody nie powoduje znacznych strat rozruchowych i postojowych. Jeśli instalacja z panelami solarnymi (myślimy oczywiście o kolektorach słonecznych) nie zapewni 100-procentowego pokrycia potrzeb ciepła dla podgrzania wody w ciągu dnia, to kocioł gazowy będzie mógł sprawnie dogrzać wodę do żądanej temperatury. Nadmiar ciepła nie może być problemem jeśli dobór instalacji solarnej będzie przeprowadzony prawidłowo. Ochronę przed przegrzewaniem zapewnia odpowiednia budowa absorbera kolektora słonecznego (możliwość odpływu glikolu w stanie stagnacji). Także dobrej klasy automatyka jak np. Hewalex G422 czy G425 posiadają funkcję urlopową, która polega na m.in. na chłodzeniu nocnym wody w podgrzewaczu wody użytkowej. Ta funkcja jednak jest efektywna przy zastosowaniu kolektorów płaskich, które mogą oddawać w nocy ciepło do otoczenia. Trzeba też wspomnieć o możliwości zmniejszenia zużycia gazu ziemnego poniżej 1200 m3/rok, co jest dla powierzchni domu rzędu 140 m2 bardzo realne. Wówczas z typowej taryfy W-3 można przejść na taryfę W-2, co wyraźnie obniży koszty zakupy gazu dla domu (niższe opłaty stałe).